Ustaw Krosno24.pl jako strona startowa Zaloguj się
Kanał YouTube Ogłoszenia Wasze galerie Wizytówki firm
Filmy
(261)
Anonse
(19)
Foto
(17585)
Firmy
(108)
Krosno24.pl - Krośnieński Portal Internetowy
Kartki  elektroniczne Katalog Czat Opinie
Kartki
(112)
Strony
(774)
Czateria
(52)
Opinie
(483817)

Mapa portalu: Centrum > Wiadomości

2025-07-07

W dniu 2025-07-07 nie opublikowano żadnej wiadomości, przepraszamy.


Ostatni tydzień:

  • 7 lipca 2025 (Poniedziałek)
  • 6 lipca 2025 (Niedziela)
  • 5 lipca 2025 (Sobota)
  • 4 lipca 2025 (Piątek)
  • 3 lipca 2025 (Czwartek)
  • 2 lipca 2025 (Środa)
  • 1 lipca 2025 (Wtorek)

  • Pełne archiwum:

  • Pełne, bezpłatne archiwum wszystkich artykułów


  • Wiadomość

    Polak, Węgier - dwa bratanki... do szklanki

    W Krośnie powstało nowe stowarzyszenie pod nazwą „Portius”. Głównym celem tej organizacji będzie nawiązywanie współpracy polsko-węgierskiej. W planach jest m.in. organizacja festiwali winnych. „Portius” zamierza w ten sposób nawiązać do historycznego Traktu Węgierskiego – czyli trasy z Węgier do Polski, którą przewożono wino. Krośnianin Wojciech Portius zbił niemałą fortunę w XVII w. na handlu winem węgierskim.

    Rozmowa ze Zbigniewem Ungeheuerem – założycielem Stowarzyszenia „Portius”.

    Dlaczego „Portius”?
    - Nazwa naszej organizacji związana jest z Wojciechem Portiusem. Portius był Szkotem, przybył do Krosna na początku XVII wieku. Miał wtedy nieco ponad 20 lat i od razu zajął się handlem winem. W przeciągu kilkunastu lat, jego fortuna wzrosła do niebywałych rozmiarów. Ożenił się z mieszczką krośnieńską, z panią Anną - z domu Hesner. Miał z nią troje dzieci. Do końca swoich dni zajmował się tu handlem i był jednym z bardziej znaczących ludzi w Krośnie w tym czasie. Nasze Stowarzyszenie przyjęło jego nazwisko za swoją nazwę i jesteśmy przekonani, że po przebyciu pewnych trudności i przy pewnym zaangażowaniu, przywrócimy handel winem węgierskim, który jest tak bardzo związany z naszym miastem.

    W planach stowarzyszenia jest organizacja corocznych festiwali winnych...
    - Tak, mamy taki zamiar. Chcemy co roku organizować wielkie festiwale winne, które planujemy odbywać na krośnieńskim Rynku. Degustacje win, ich sprzedaż, występy zespołów węgierskich – wszystko to może się na takim festiwalu odbywać. Taką ideę zaprezentowałem podczas ubiegłorocznej konferencji „Pomysł na Krosno”. Powiedziałem wówczas słowami wieszcza: „Festyn mój widzę ogromny”. Tak go widzę. Na pewno nie będzie to w tym roku – jest wiele barier, które należy pokonać. To jest olbrzymia praca. Ja jestem jednak przekonany, że – jeśli starczy nam sił w stowarzyszeniu – może już w przyszłym roku impreza ta dojdzie do skutku i dzięki niej, nasze Królewskie Miasto Krosno stanie się miastem bardziej atrakcyjnym, a miejska kasa bogatsza.

    Jakie działania prowadzicie w tym kierunku?
    - Już w tym roku chcemy zorganizować kilka znaczących degustacji wina, aby wskrzesić tę tradycję. W naszym regionie ta stara, wielowiekowa tradycja, gdzieś odpłynęła. Wspaniałe węgierskie wina, które sprzedawano tu przez setki lat, odeszły w niepamięć. Chcemy powrócić do tej świetnej tradycji.

    Czy obecna współpraca polsko-węgierska, a konkretniej krośnieńsko-węgierska, jest wystarczająca?
    - Nasze kontakty powinny być zdecydowanie intensywniejsze niż są obecnie. Przecież mamy wspaniałą przeszłość obu narodów, tysiącletnią granicę, brak jakichkolwiek większych konfliktów. Trudno jest spotkać w Europie czy na świecie dwa kraje, które z taką sympatią podchodzą do siebie.

    Robert Wojciech Portius - Mieszczanin krośnieński. Szkot z pochodzenia, komendant miasta w roku 1658. Dzierżawca wsi Szczepańcowa oraz folwarku w Suchodole. W połowie XVII wieku najbardziej liczący się importer win węgierskich na północ od Karpat. Inspirator i fundator przebudowy kościoła farnego w latach 1637-1646, jak również szeregu innych wybitnych realizacji artystycznych na terenie miasta. Nobilitowany w roku 1658. Zmarł w 1661. Jedna z ulic nosi jego imię.

    Na początek swojej działalności, Stowarzyszenie „Portius” zaprosiło do Krosna Konsula Generalnego Republiki Węgier w Polsce, dr. Istvana Kovacsa. Konsul spotkał się w ostatni czwartek (18.04) z przedstawicielami krośnieńskiej władzy (obecny był Prezydent Krosna - Roman Zimka i Przewodniczący Rady Miasta - Łukasz Zborowski), członkami Unii Przedsiębiorców i Właścicieli Nieruchomości oraz założycielami Stowarzyszenia "Portius". Na spotkaniu w Piwnicy Wójtowskiej, Konsul zaprezentował swoją nową książkę pt. "Józef Bem - bohater wiecznych nadziei".

    Rozmowa z dr. Istvanem Kovacsem – Konsulem Generalnym Republiki Węgier w Polsce.

    Czy wina węgierskie mają szanse na polskim rynku?
    - To jest oczywiście bardzo trudna sprawa. Wiem, że polski rynek jest „zalany” różnymi winami południowo-afrykańskim, izraelskimi czy południowo-amerykańskimi. Węgrzy troszkę zaniedbali ten rynek. Ale wydaje mi się, że taka promocja [festiwal win - przyp. red.] może zbudować silną pozycję m.in. wina tokajskiego albo egerskiego [na Węgrzech mówi się o regionach winnych, jest ich 27 – przyp. red.]. To leży w interesie Węgrów, bo jak wejdziemy do Unii Europejskiej, to wyzwanie będzie jeszcze większe. Rynek węgierski może bowiem zostać „zalany” europejskimi i światowymi markami win. Producenci gatunkowych węgierskich win muszą więc skorzystać z tej wspaniałej inicjatywy [powołania Stowarzyszenia „Portius” – przyp. red.], która świadczy o tym, że jednak przeszłość w jakiejś mierze może nam pomagać. Przecież przeszłość bardzo silnie łączyła kiedyś Polaków i Węgrów.

    Które węgierskie wina powinniśmy sprowadzać do Polski?
    - Najbliżej Polski leży region tokajski. Wprawdzie, nie ma tam czerwonego tokajskiego wina, bo takowe jest bliżej Egeru, ale od czegoś trzeba zacząć. Region tokajski jest oddalony od Polski o 150 km, więc to niedaleko dla takiego handlu.

    Czy jest możliwe „reaktywowanie” Traktu Węgierskiego?
    - Tradycja Krosna wskazuje na to, że jest to możliwe w jakimś stopniu. Będziemy się starali współorganizować festiwale winne, jako takie kulturalne przedsięwzięcia. Na razie będą to degustacje, chcemy, żeby ludzie przyzwyczajali się do tych imprez corocznych. A jednocześnie będzie to przyzwyczajanie różnych winnych firm węgierskich i zespołów muzycznych, że muszą się tu pojawiać. To również ogromna szansa dla węgierskich biur podróży. Węgrzy mogą też korzystać z Waszych uzdrowisk.

    Polskę i Węgry łączy bogata historia. Warto wspomnieć chociażby króla Polski Stefana Batorego, który pochodził z rodziny węgierskiej czy Józefa Bema, o którym napisał Pan książkę [Józef Bem żył na przełomie XVIII i XIX w, był polskim artylerzystą - w 1849 został naczelnym wodzem armii węgierskiej – przyp. red.]. Czy to ciąg dalszy historii?
    - Przyjaźń polsko-węgierska jest bezprzykładnym fenomenem, musimy dbać o nią. I nasze obecne plany idą w tym kierunku. Nie wystarczają wspomnienia jaką piękną przeszłość mieliśmy, ale trzeba też na tej przeszłości budować przyszłość. I Stowarzyszenie „Portius” powstało właśnie w tym celu, między innymi. Węgierskie i polskie dążenia do Unii Europejskiej nie wykluczają naszej współpracy. Będę zachęcał miasta węgierskie by nawiązywały współpracę z polskimi miejscowościami i już teraz tworzyły takie „mini unie europejskie”.

    Trakt Węgierski a gospodarka – przykład Jaślisk

    Rozkwit Jaślisk
    Historia tej miejscowości mówi, że od XVI wieku Jaśliska rozwijały się właśnie dzięki handlowi winem przewożonym przez granicę Traktem Węgierskim przez przełęcz Beskid. Mówi się o znaczącym „rozkwicie” Jaślisk. Od kupców przewożących trunki pobierano wszelkie możliwe podatki: myto, cło, opłaty za korzystanie z komory celnej, za przechowanie wina itd.

    Upadek gospodarczy
    Upadek gospodarczy miasta był nieunikniony, jako że Jaśliska poczęły tracić swą monopolistyczną pozycję w handlu winem węgierskim. Mieszczanie z Dukli, Nowego Żmigrodu, Rymanowa, Krosna i Jasła też chcieli zarobić na korzystnym położeniu, zaczęli więc występować przeciwko prawom składowania i oskarżać jaśliszczan o zmuszanie kupców do składowania wina w miasteczku. Gwoździem do trumny było modernizacja traktu wiodącego przez niższą (o 81 metrów) przełęcz dukielską przeprowadzona już na początku XIX wieku.

    (2002-04-21/23:48:21)
    Adrian Krzanowski




    Wyszukiwarka


    Partnerzy
    portalu:
    Stimo Sklep Sfera PC Radio Taxi 9626 PWSZ w KrośnieMedia Design
    Informacje  | WiadomościArchiwumPrognoza pogody
    Kultura  | Wydarzenia kulturalno-rozrywkoweArchiwum • Terminarze kin: Sokół, artKino
    Krosno  | O mieścieSamorząd
    Internet  | Katalog lokalnych stron
    Komunikacja internetowa  | Tablica ogłoszeńOpinieCzatKartki elektroniczne
    Informator:  | FinansePizza na telefonDania na telefon • Rozkłady: MKS, PKS, PKP, busyPolicjaKsiążka telefoniczna
    Kupuj:  | Bilety
    Archiwum wydarzeń 
    specjalnych
     
    | Biennale Lnu 2002 • Wybory samorządowe 2002, 2006, 2010, 2014Flash mob • Galicja Blues Festival: 2004, 2005, 2006, 2007Biennale Fotografii o Krośnie 2000-2005Zabytki poprzemysłowe PodkarpaciaFinał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2005Wyprawy rowerowe 2005Zlot 4x4 2004-2006Plebiscyt na najpopularniejszego sportowca Krosna - 2005-2008Górskie Zawody Balonowe 2000-2009Kartki z wakacji 2003-2006

    Krośnieński Portal Internetowy Krosno24.pl. Istnieje od 2002 r. Wydawcą portalu jest firma SpeedArt.
    Uproszczona wersja portalu na telefon komórkowy: www.krosno24.mobi
    Kontakt z redakcją: e-mail - redakcja@krosno24.pl, tel. 13 493 44 44

    Nowości / Zespół / Prywatność / Prawa autorskie / Oglądalność portalu / Patronat medialny / Reklama / Kontakt / Więcej