Ustaw Krosno24.pl jako strona startowa Zaloguj się
Kanał YouTube Ogłoszenia Wasze galerie Wizytówki firm
Filmy
(261)
Anonse
(19)
Foto
(17585)
Firmy
(108)
Krosno24.pl - Krośnieński Portal Internetowy
Kartki  elektroniczne Katalog Czat Opinie
Kartki
(112)
Strony
(774)
Czateria
(52)
Opinie
(483817)

Mapa portalu: Centrum > Wiadomości

2025-08-27

W dniu 2025-08-27 nie opublikowano żadnej wiadomości, przepraszamy.


Ostatni tydzień:

  • 27 sierpnia 2025 (Środa)
  • 26 sierpnia 2025 (Wtorek)
  • 25 sierpnia 2025 (Poniedziałek)
  • 24 sierpnia 2025 (Niedziela)
  • 23 sierpnia 2025 (Sobota)
  • 22 sierpnia 2025 (Piątek)
  • 21 sierpnia 2025 (Czwartek)

  • Pełne archiwum:

  • Pełne, bezpłatne archiwum wszystkich artykułów


  • Wiadomość

    Tureckie przygody Tomasza Świątka

    Kilka kamyków, setki zdjęć i wspomnień – to pamiątki z ostatniej rowerowej podróży Tomka Świątka. Tym razem celem 55-letniego krośnianina była Turcja.

    Tomasz Świątek
    Samotna wyprawa przez Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię, Turcję, Rosję i Ukrainę trwała 72 dni

    Nie dla niego opcja All Inclusive, samoloty, luksusy, apartamenty, obiadokolacje, baseny i zimne drinki. Wystarczy rower, namiot, karimata, śpiwór, kuchenka, trochę chleba, musli i filmy do aparatu. To wszystko, co Tomasz Świątek zabiera w swoje kilkumiesięczne podróże. W taki sposób zwiedził już całą Europę i część Azji. 55-letni rowerzysta-podróżnik wrócił właśnie z kolejnej wyprawy. Tak jak planował, zwiedził w tym roku południe i wschód Turcji, bo północ poznał już podczas wycieczki w 2001 roku.

    Z Polski wyruszył 14 lipca. Skierował się w stronę dawnego przejścia granicznego w Barwinku. Wjechał na Słowację - przez Domaszę do Trebiszowa. - Odwiedziłem wiceburmistrza. Niestety miał ważną naradę i nie mógł ze mną iść na obiad. Dał mi za to 500 koron słowackich – mówi Tomek Świątek. Skąd zna wiceburmistrza? - Poznaliśmy się kiedy do Krosna przyjechała salonka Kadara [Janos Kadar - I sekretarz węgierskiej partii komunistycznej. W lutym 2006 roku przyjechali tym pociągiem przedstawiciele kolei, samorządów lokalnych i parlamentarzyści ze Słowacji i Węgier na konferencję „Pociąg retro Portius Express” - przyp. red.] Wtedy mnie zaprosił. Wstąpiłem do niego już drugi raz. Od razu mnie poznał.

    Tomasz Świątek
    Tomasz Świątek na tle Błękitnego Meczetu - najstarszego meczetu w Stambule

    Po wizycie w ratuszu Tomek skierował się w stronę węgierskiego Tokaju, a stamtąd na granicę rumuńską. Trasa wiodła po skosie, aż do Konctancy - portu leżącego nad Morzem Czarnym. Potem skręcił na południe, do Bułgarii. Przejechał przez Varnę, gdzie spotkał najlepszego francuskiego kaskadera, potem Burgas i udał się w kierunku przejścia granicznego z Turcją - Malko Tarnovo. - Przenocował w lesie i pojechał pod Stambuł. - To jest olbrzymie miasto. Takich miast w Europie nie ma. Ciągnie się przez 150 km. Przejechać przez niego to nie jest takie proste – mówi podróżnik.

    Stambuł jest jednym z największych miast świata, a jedynym miastem położonym na dwóch kontynentach. Europę i Azję oddziela cieśnina Bosfor. Brzegi Bosforu łączą dwa mosty: Most Bosforski i Most Mehmeda Zdobywcy.

    Tomasz Świątek
    Most Bosforski łączący Europę i Azję w Stambule(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

    - Poprzednim razem, w 2001 roku, byłem w Stambule w dzień, a całe miasto jest piękne, ale dopiero nocą. W dzień tylko meczety i mury obronne są ładne. Reszta szaro-bura – ocenia Tomek. Kiedy wjechał na Most Bosforski powoli zapadała noc. Zaczęły się kłopoty, z których dziś może się już tylko śmiać: - To jest autostrada. Nie można wjeżdżać rowerem. Ale cóż się nie robi, żeby przejechać przez Bosfor. Przecież nie będę płynął statkiem, jak mogę przejechać - żartuje. - Gdybym nie zjechał na chodnik, to przejechałbym bez problemu. A tak zatrzymał mnie strażnik i kazał wracać na stronę europejską. Tłumaczę mu, że nie mogę jechać autostradą pod prąd. Przecież to szczyt głupoty. Zadzwonił po policję, przyjechała. I tak pod eskortą policji wjechałem do Azji - opowiada.

    Tomasz Świątek
    Adampol - polska osada około 30 km od Stambułu, położona po azjatyckiej stronie cieśniny Bosfor

    Kolejny punkt wycieczki to odwiedziny Polaków w Adampolu (inaczej Polonezköy, co znaczy "polska wieś" - założona w 1842 roku przez Adama Czartoryskiego, który zamierzał utworzyć tam polski ośrodek emigracyjny).

    Wizyta u Edwarda Dochody, jednego z najstarszych mieszkańców Adampolu, była pretekstem do całej wycieczki. - W 2001 roku zwiedzałem północną Turcję. Poznałem tam wtedy Polaków i pasowało ich wreszcie odwiedzić – mówi Tomek. - Dziadek jeszcze żyje. Na dniach będzie obchodził 90-tkę – śmieje się. - Chciałem im pokazać film z ostatniej wyprawy do Rosji, ale mają laptopa, który czyta tylko CD, a nie DVD. Przykro mi się zrobiło, ale co zrobić. Byłem tam dwa dni.

    Tomasz Świątek
    Tabliczka przy wejściu do muzeum „Dom Pamięci Cioci Zosi” - najczęściej odwiedzane miejsce przez polskich turystów w Adampolu. To były dom Zofii Ryży, patriotki zabiegającej o utrzymanie polskiego charakteru osady(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

    Potem podróżnik skierował się na południe, w stronę Antalyi. Miasto jest tak duże, że nawet do niego nie wjechał. - To nie jest ładne miasto zabytkowe. Nie ma centrum, jest rozwleczone kilometrami. Nie było sensu wjeżdżać, zrobiłem tylko panoramę z góry i pojechałem w stronę Iraku – relacjonuje.

    Trasa wiodła przez niezwykle trudne tereny. Potężne góry i przełęcze. Do tego temperatury: w cieniu 45 stopni, w słońcu nawet 60.

    Tomasz Świątek
    Kizkalesi (Zamek Panny) – zamek na wodzie u wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego, graniczna twierdza bizantyjska z czasów wypraw krzyżowych(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

    Jadąc wzdłuż granicy irackiej, Tomasz Świątek dojechał nad słone jezioro Wan, znajdujące się z kolei w pobliżu granicy z Iranem. Tam aż roiło się od policji i wojska. Nie puszczali rowerzystów. Część trasy trzeba było pokonać samochodem.

    To był jeden z najniebezpieczniejszych etapów podróży. Tomek uniknął tam ciosu kindżałem – zakrzywionym nożem. - Bandyci chcieli mnie okraść. Rzucili za mną nożem, było słychać jak leciał, ale udało mi się zwiać – mówi. Zajście zgłosił żandarmerii wojskowej. - Chcieli mnie wziąć na obiad, ale powiedziałem, że dopiero jadłem. Nie ma problemu – opowiada przebieg rozmowy i dodaje: - Tam ginie mnóstwo turystów, nie wiadomo co się z nimi dzieje. Jeden Polak został zastrzelony, dwóch Niemców zaginęło. Przepadli.

    Tomasz Świątek
    Ararat – święta góra Ormian. Otoczenie góry stanowi strefę zmilitaryzowaną, niedostępną dla turystów(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

    Kolejny punkt wyprawy – Ararat - góra przy granicach z Iranem i Armenią. Według Biblii, na jej szczycie spoczywa Arka Noego. Góra jest niedostępna dla turystów. - Piękna góra, widać śnieg. Jak jechałem autem, kierowca narysował mi, że tam jednak jest Arka Noego – zaznacza Tomek.

    Tomaszowi kończyła się turecka wiza. Jej brak tylko przez jeden dzień oznacza kłopoty i koszt około 400 dolarów. Napotkany kierowca z Gruzji zabrał krośnianina aż do portu Trabzon. Stamtąd promem dostał się do rosyjskiej Soczi. - Tam były straszne ilości policji. Wtedy Rosja zaatakowała Gruzję i bali się zamachów - tłumaczy.

    Tomasz Świątek
    Soczi – rosyjski kurort nad Morzem Czarnym, gospodarz Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2014(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

    Pojechał w stronę Półwyspu Krymskiego. Potem trasa wiodła przez Ukrainę: Jałtę, Nową Odessę, Gródek Podolski, Czerniowce, Kołomyję, Użgorod. - Na przejściu granicznym bardzo się rozczarowałem. Nie ma tablic informacyjnych, że nie przepuszczają rowerów i pieszych. Więc powinni puszczać. Były wielkie problemy. Trzeba było przejechać autobusem. W głowie się nie mieści jak tam ludzi traktują. I to na unijnej granicy. Ludzie nie reagują, a tak nie może być. Napiszę skargę do Strasburga - zapowiada.

    Przez Słowację przyjechał do Polski. Niedziela, 21 września, godz. 17:30. Koniec wyprawy.

    - To była ciekawa wyprawa. Całkowicie inny klimat: upały, ciężki, górzysty teren, skały, strome podjazdy i zjazdy. Piękne miejsca – podsumowuje 72 dni podróży. Żałuje tylko, że z powodu kończącej się wizy nie zrealizował całego planu wycieczki.

    Tomasz Świątek
    Turecki żołnierz wpisuje się do dziennika Tomasza Świątka(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

    Rower, jak zawsze, spisał się niezawodnie. Złamała się tylko nóżka. Pospawali ją w salonie Hyundaia w Turcji. Chyba nie najlepiej...: - Jak tak auta robią, jak tą nóżkę - to katastrofa. Lepiej nie jeździć – żartuje Tomasz. Jak zwykle podróżował z namiotem, nocował w lesie. Czasem korzystał z gościny mieszkańców, choć - jak przyznaje - w Turcji częściej spędzał noce przy stacjach paliw.

    Koszty. Tomek jeszcze nie zdążył wszystkiego podliczyć, ale już wie, że to była jedna z najdroższych wypraw. Poza tym..: - Dżentelmeni nie mówią o pieniądzach - kwituje.

    Jaka następna wyprawa? - A może w przyszłym roku bym pojechał do Ameryki...

    Galeria zdjęć

    Kliknij na miniaturkę, aby zobaczyć zdjęcie w całości.

    Zobacz też w archiwum portalu:
    Krośnianin, który jest ciągle na rowerze (2004-08-17)
    Doceniony obieżyświat rowerzysta (2005-01-14)
    W 132 dni rowerem przez Rosję (2008-04-02)

    (2008-10-03/14:16:24)
    Aneta Kut, fot. Tomasz Świątek




    Wyszukiwarka


    Partnerzy
    portalu:
    Stimo Sklep Sfera PC Radio Taxi 9626 PWSZ w KrośnieMedia Design
    Informacje  | WiadomościArchiwumPrognoza pogody
    Kultura  | Wydarzenia kulturalno-rozrywkoweArchiwum • Terminarze kin: Sokół, artKino
    Krosno  | O mieścieSamorząd
    Internet  | Katalog lokalnych stron
    Komunikacja internetowa  | Tablica ogłoszeńOpinieCzatKartki elektroniczne
    Informator:  | FinansePizza na telefonDania na telefon • Rozkłady: MKS, PKS, PKP, busyPolicjaKsiążka telefoniczna
    Kupuj:  | Bilety
    Archiwum wydarzeń 
    specjalnych
     
    | Biennale Lnu 2002 • Wybory samorządowe 2002, 2006, 2010, 2014Flash mob • Galicja Blues Festival: 2004, 2005, 2006, 2007Biennale Fotografii o Krośnie 2000-2005Zabytki poprzemysłowe PodkarpaciaFinał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2005Wyprawy rowerowe 2005Zlot 4x4 2004-2006Plebiscyt na najpopularniejszego sportowca Krosna - 2005-2008Górskie Zawody Balonowe 2000-2009Kartki z wakacji 2003-2006

    Krośnieński Portal Internetowy Krosno24.pl. Istnieje od 2002 r. Wydawcą portalu jest firma SpeedArt.
    Uproszczona wersja portalu na telefon komórkowy: www.krosno24.mobi
    Kontakt z redakcją: e-mail - redakcja@krosno24.pl, tel. 13 493 44 44

    Nowości / Zespół / Prywatność / Prawa autorskie / Oglądalność portalu / Patronat medialny / Reklama / Kontakt / Więcej