Maj: Filmy DKF 16mm

Kino KDK (ul. Bieszczadzka) zaprasza na kolejną serię filmów w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego "16mm". W majowe czwartki o godz. 19.00 zobaczyć będzie można: "Niebo nad Berlinem", "Blaszany bębenek", "Historie kuchenne" oraz "Powrót". Bilety w cenie tylko 5 zł.

Niebo nad Berlinem

6 maja (czwartek), godz. 19.00
RFN/Francja, 1978, 130 min.
Reżyser: Wim Wenders
Wykonawcy: B. Ganz, S. Dommartin, O. Sander, P. Falk

Wenders opowiada tu historię dwóch aniołów czuwających nad mieszkańcami Berlina. Niewidzialni dla ludzi niosą pomoc wszystkim napotykanym samotnym i przygnębionym duszom. Anioły, słyszące ludzkie myśli i widzące wszystko w czarno-białych barwach swobodnie przemieszczają się po - jeszcze wówczas podzielonym - Berlinie, podglądając życie jego mieszkańców, podsłuchując ich codzienne rozmowy, czytając w ich myślach. Jeden z nich pod wpływem uczucia do cyrkowej woltyżerki decyduje się odrzucić anielską "nieznośną lekkość bytu" i stać się zwyczajnym człowiekiem...

Wim Wenders jest jednym z najciekawszych twórców zaliczanych do niemieckiej nowej fali. W jego filmach odnajdujemy stały zestaw wątków: fascynują go przede wszystkim wyobcowanie i niemożność przystosowania się do otoczenia. "Niebo nad Berlinem" należy bez wątpienia do najpiękniejszych, najbardziej poetyckich jego obrazów.

Blaszany bębenek

13 maja (czwartek), godz. 19.00
Niemcy/Francja, 1979, 140 min.
Reżyser: Volker Schlöndorff
Wykonawcy: M. Adorf, A. Winkler, D. Bennent, K. Thalbach

Ekranizacja rewelacyjnej powieści Guntera Grassa o chłopcu, który - widząc wokół siebie okropieństwa hitlerowskich Niemiec - decyduje się pozostać dzieckiem, aby nie brać za ten świat odpowiedzialności. Realizację tego dziwnego przedsięwzięcia ułatwia mu wypadek - Oskar spada ze schodów w piwnicy i przez resztę życia rzeczywiście już nie rośnie. Nie przestaje jednak rozumieć... Jego oczyma, od dołu, oglądamy szpetny świat ludzi gotowych ulec każdemu, kto zapewni im spokój, wygodę i porządek, jesteśmy świadkami wykluwania się faszyzmu, nadejścia czasów terroru, prześladowania Żydów, rozstrzeliwania obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, wojny. Swoją obecność i swój protest przeciw temu, co widzi, chłopiec manifestuje tłukąc w blaszany bębenek i wydając przenikliwy krzyk, od którego pękają szyby.

Volker Schloendorff nakręcił bodaj najlepszy film w swoim dorobku, małego Oskara zagrał rewelacyjny David Bennent, zaś film zdobył nagrodę filmową w RFN oraz - jako pierwszy niemiecki film - Oscara i Złotą Palmę w Cannes.

Historie kuchenne

20 maja (czwartek), godz. 19.00
Norwegia/Szwecja, 2003, 95 min.
Reżyser: Bent Hamer
Wykonawcy: T. Norström, J. Calmeyer, B. Floberg, R. Brynolfsson

Założenie filmu jest tak absurdalne, że musiało wymyślić je samo życie: oto na przełomie lat 40 i 50 sztokholmski Instytut Badań Domowych uznaje, że po zanalizowaniu kuchennych nawyków szwedzkich gospodyń domowych, nadszedł czas na zbadanie zwyczajów kawalerów. Osiemnastu badaczy wyrusza do małej wioski Landstad w Norwegii, która charakteryzuje się niezwykle wysokim odsetkiem kawalerów. Bohaterem "Historii..." jest tzw. obserwator z ramienia owego szwedzkiego Instytutu, którego zadanie polega na bacznym śledzeniu i notowaniu kuchennych zachowań mrukliwego norweskiego farmera. Problem w tym, że - zgodnie z zasadami naukowej metodologii - między "badaczem" a jego "obiektem" nie może dojść do jakiejkolwiek rozmowy, normalne ludzkie relacje są zakazane, obowiązuje całkowita neutralność.

"Historie kuchenne" to po części satyra na obłęd racjonalizacji, uzurpacje nauki i głupotę praktycyzmu, ale także filozoficzna przypowiastka o międzyludzkim poznaniu, której istotę wyraża głośno wypowiedziane, ale zawieszone w powietrzu pytanie: "Jak możemy zrozumieć ludzi, wyłącznie ich obserwując?".

Powrót

27 maja (czwartek), godz. 19.00 Rosja, 2003, 105 min.
Reżyser: Andriej Zwiagincew
Wykonawcy: K. Ławronienko, I. Dobronrawow, W. Garin, N. Wdowina

Oto zapadła rosyjska prowincja i dwóch chłopców dorastających pod okiem matki i babki. Nieoczekiwanie, po 12 latach dotkliwej nieobecności, powraca do domu ojciec. Nie wiadomo, gdzie był i co robił. Wreszcie - czy w ogóle jest ich ojcem? Już następnego dnia wyruszają w trójkę na coś w rodzaju wakacyjnego wyjazdu. "Coś w rodzaju" - gdyż nie jest to przyjemna, letnia wycieczka. Z każdym kolejnym dniem cel wspólnego wyjazdu wydaje się braciom coraz bardziej zagadkowy. "Papa" ma najwyraźniej jakąś sprawę do załatwienia, a w trakcie podróży poczyna sobie z chłopcami nadzwyczaj surowo - jak sierżant wobec rekrutów. Tresuje ich, zmusza do nadludzkich wysiłków, upokarza. Starszy syn, uradowany samym faktem odzyskania rodzica, potulnie znosi ten drakoński dryl; młodszy - rozżalony długoletnią nieobecnością ojca - zaczyna się buntować...

Z emocjami bohaterów znakomicie współgra, świetnie fotografowany, bezludny i opustoszały krajobraz, w którym rozgrywa się ta tragiczna opowieść.

"Powrót", największa rewelacja obecnego sezonu filmowego, zachęca - jak każdy utwór wybitny - do różnorodnych interpretacji. Poszczególne obrazy dopiero na końcu łączą się w zdumiewające paralele.

Za swój debiutancki film Andriej Zwiagincew zdobył Złotego Lwa na 60 MFF w Wenecji.

Opracowanie na podstawie materiałów serwisów internetowych: www.filmweb.pl, www.gazeta.pl, www.onet.pl, www.stopklatka.pl